Monday, March 9, 2009

Zacne panny Gdańszczanki/ Good young ladies from Gdańsk


Zacne panny Gdańszczanki

Dzisiaj będzie po polsku i po angielsku, ponieważ krówki narysowane przez Michała są z Gdańska.

Język polski jest także językiem ojczystym poetek, które przeczytają swoje wiersze 13 marca w Galerii Zero. Bez wątpienia język ten jest bardzo często słyszany w stolicy Niemiec, która jest domem dla wielu Polaków. Do dziś wspominam jak mój nauczyciel niemieckiego zawsze powtarzał, iż polski został stworzony dla poetów, i że dla obcokrajowca każde zdanie wypowiedziane w tym języku brzmi niczym wyznanie miłosne. Zakochany po uszy w polskiej poezji i w Pol(s)ce, mieszka w Krakowie już przeszło 15 lat.
Poniżej zamieszczamy wiersz o krowie autorstwa poety Mirona Białoszewskiego (1922-1983).

Być krową

cykl: Wiersze ciotki Anieli; tomik: Rozkurz

Czy ja wiem?
Żyć trawio.
Żucio śnić.
Gębą z podmuchem pić i pić
Całe wiadro?

Dojenie
Nie, nie, racja!
Cielić się nie chcę...

A anielić?

Trzeba mieć równy lot
I dobry głos.

A ja już schrypłam.
W kościach też.

Nicość to nie najgorsza rzecz.


Jednakże prawdziwą przyjemnością obcowania z polską poezją jest słuchanie osoby czytającej wiersz. Tym samym chcielibyśmy jeszcze raz zaprosić na spotkanie w Galerii Zero, na które przyjdą nie tylko poetki. Na spotkaniu zjawią się również prawie wszystkie krówki z naszej galerii!


Na zakończenie parę słów o uśmiechniętych krówkach. Zacne panny Gdańszczanki, które można zobaczyć w galerii poniżej, narysował Michał Krenz. Jak już wspomniałam w jednym z początkowych wpisów, Michał stworzył serię krówek specjalnie na nasz projekt. Krówki pochodzą z Gdańska, każda jest „wyjątkową indywidualistką”. Jedynym łączącym je mianownikiem jest wspólny znak zodiaku. Wszystkie są spod znaku byka z ascendentem w wodniku (stąd ten optymistyczny wyraz twarzy i uśmiech).


Good young ladies from Gdańsk

Today's post will be both in Polish and in English because the cows created by Michał come from Gdańsk, Poland's principal seaport.

Polish is the mother tongue of poets who will read their poems
on Friday 13th March in the Zero Gallery. Polish can be also very often heard in the capital city of Germany, as it is a home for many Poles. When I think about the Polish language, I always remember my German teacher who was telling us many times about his fascination of Polish. He claimed that Polish language was created for poets, and that every time a foreigner hears Polish, it sounds for him/her like a declaration of love. That is how my German teacher fell in love in Poland, Polish poetry and Polish woman. It has been more than 15 years since he moved to Poland and decided to stay in Kraków.

Below there is a poem about a cow written by Polish poet Miron Białoszewski (1922-1983). Unfortunately it was not yet translated into English.

Być krową

cykl: Wiersze ciotki Anieli; tomik: Rozkurz

Czy ja wiem?
Żyć trawio.
Żucio śnić.
Gębą z podmuchem pić i pić
Całe wiadro?

Dojenie
Nie, nie, racja!
Cielić się nie chcę...

A anielić?

Trzeba mieć równy lot
I dobry głos.

A ja już schrypłam.
W kościach też.

Nicość to nie najgorsza rzecz.



In fact, it is listening to a person who reads aloud poems in Polish that brings most of joy and enables listener to appreciate the sound and melody of Polish language. For that reason, we would like to one more time invite you for the evening with poetry in the Zero Gallery. You will meet there not only poets, but also some cows from our galleries!

In the end, I would like to mention a few words about laughing cows. Good young ladies from Gdańsk, presented in the gallery below were drawn by Michał. As it has been already mentioned they come from Gdańsk and each of them is very "special individualist". The only thing the cows have in common is their zodiac sign. They were born under Taurus with the ascendant in Aquarius (and hence the optimistic expression of their faces).

Ania Marczak




No comments:

Post a Comment

Followers